Nie dawno temu wpadłam na pomysł połączenia dwóch materiałów i sama nie wiedziałam jak to wyjdzie. A że ciekawość sięgała zenitu, to nie mogłam iść spać.
Wykonałam rysunek, po którym wykonywałam fragment po fragmencie. Gdy otrzymałam efekt końcowy nie mogłam wyjść z podziwu.
Sukieneczka jak malowana :))) tylko dlaczego rozmiar 38 podjęłam się wykonać a nie chociażby 42? Hm....sama nie wiem, bo przecież ,,większe,, nie znaczy gorsze.
Poniżej fotka mojej pracy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz